Odłóż telefon w święta, czyli osobisty test na nomofobię

Odłóż telefon w święta, czyli osobisty test na nomofobię

Karolina Wojtaś

18 grudnia 2022

W mediach coraz częściej pojawiają się filmy, które pokazują nam, jak bardzo odcinamy się od realnego świata, kiedy używamy telefonów komórkowych. Niestety zarówno one, jak i inne kampanie edukacyjne nie bardzo działają, o czym świadczy powstanie nowego zjawiska – nomofobii. Na czym ona polega i czy nadchodzące święta mogą być dobrą okazją, by sprawdzić pod tym kątem samego siebie?

Odłóż telefon w święta, czyli osobisty test na nomofobię

Czym jest nomofobia?

Nomofobia (z ang. no mobile phone phobia) to nic innego, jak wiele dolegliwości – głównie natury psychicznej, które pojawiają w wyniku utraty zasięgu w swoim telefonie, dostępu do sieci albo po prostu telefonu. To stosunkowo nowe zjawisko, niebędące jeszcze oficjalnym terminem medycznym i niezapisane w żadnej klasyfikacji chorób. Po raz pierwszy termin ten został użyty w roku 2008 – wtedy właśnie w Wielkiej Brytanii przeprowadzono badanie, które mierzyło poziom lęku u osób pozbawionych dostępu do swojego telefonu komórkowego. Okazało się, że negatywne emocje pojawiały się aż u 53% badanych.

Naukowcy uważają, że dyskomfort psychiczny, który pojawia się na skutek braku możliwości korzystania z telefonu, jest skutkiem lęku przed tym, że coś nas ominie, coś ważnego wydarzy się bez naszego udziału. Jednocześnie próbując się przed tym uchronić, obniżamy jakość prawdziwego życia.

Objawy i skutki nomofobii

Objawy nomofobii to wszelkiego rodzaju dyskomfort. Zazwyczaj objawia się on w usilnym dążeniu do pokonania nieprzyjemnego stanu – to łapanie się na ciągłych odruchach sięgnięcia po komórkę albo próby zaczerpnięcia potrzebnych informacji w inny sposób (np. w laptopie). U wielu osób można zauważyć niepokój psychoruchowy, charakterystyczne jest również rozdrażnienie i irytacja.

Skutki nomofobii są bardzo poważne. Osoby uzależnione od telefonu nie potrafią skupić się na pracy, bo sięgają po telefon co kilka minut. Mają problemy z dotrzymaniem terminów, ponieważ niemal przez cały czas ich uwaga jest rozproszona. Niezwykle często zaburzenie to ma ogromny wpływ na relacje z bliskimi, którzy nie czują się szanowani czy dość ważni, by dla nich odłożyć komórkę.

Dodatkowo nomofobia uniemożliwia odłożenie telefonu np. podczas prowadzenia samochodu. Szacuje się, że już co czwarty wypadek na drodze ma związek właśnie z zerkaniem kierowcy na ekran komórki.

Jak sprawdzić, jak często korzystamy z telefonu?

Istnieje kilka sposobów na to, by przekonać się, czy i my mamy problem z nadużywaniem telefonu komórkowego. Można to zrobić tradycyjnie, czyli odłożyć komórkę (np. w święta, na czas spotkań z bliskimi) z postanowieniem, że nie zerkamy na nią, o ile nie usłyszymy, że ktoś do nas dzwoni. Rozdrażnienie, irytacja czy niewytrwanie w tym postanowieniu to ważny sygnał, że warto zacząć nad sobą pracować.

Inna metoda to skorzystanie ze specjalnych aplikacji, które rejestrują każdą naszą aktywność i czas spędzany przy telefonie. W starszych modelach taką aplikację należy ściągnąć, w nowszych jest ona już zainstalowana – zazwyczaj jej nazwa to cyfrowa równowaga. Według specjalistów już 50 „wejść” do telefonu dziennie powinno nas zaniepokoić.

Odłóż telefon na święta

Eksperci od savoir-vivre’u przestrzegają, że przebywając z innymi przy stole, nie powinniśmy trzymać przy sobie telefonu. Często jednak ignorujemy tę zasadę. Zmotywować do jej przestrzegania mogą wyniki najnowszych badań. Badacze z University of British Columbia zaprosili do eksperymentu 300 osób. Mieli oni spotkać się w kawiarni z bliską osobą. Część uczestników miała odłożyć telefony na stół, pozostali musieli je schować do torby czy plecaka. W czasie spotkania badanym zadawano pytania – wysyłano je na komórkę albo podawano na kartce. Okazało się, że osoby, które korzystały z telefonu, określały siebie jako bardziej rozproszone i znużone.

Wyniki innego podobnego eksperymentu opublikowano w Journal of Social and Personal Relationships. Uczestnicy zostali losowo dobrani w pary, a ich zadaniem było spędzenie ze sobą 10 minut. Okazało się, że osoby, które miały przy sobie telefon, oceniały spotkanie jako mniej ciekawe i rzadziej uznawały, że mogłyby zaprzyjaźnić się z nowo poznanymi.

Dlaczego telefon na stole negatywnie działa na nasze relacje i postrzeganie rzeczywistości? Według specjalistów dzieje się tak, dlatego że dzieląc uwagę, odzieramy rozmowę „na żywo” z intymności. Nie okazujemy także rozmówcom szacunku, przez co ci czują się lekceważeni, a to z kolei wpływa na ich nastawienie.

Podsumować można to tylko w jeden sposób – warto odłożyć telefon w nadchodzące Boże Narodzenie. Prawdopodobnie okaże się nie tylko, że makowiec smakuje jakoś bardziej, bliscy są bardziej interesujący i życzliwi, ale i same święta są po prostu… przyjemniejsze.

Coraz liczniejsze kampanie edukacyjne

Eksperci zauważają fatalny wpływ zbyt częstego korzystania z telefonu na różne dziedziny naszego życia, czego efektem są coraz liczniejsze kampanie edukacyjne. Niedawno nowy spot wyemitowała grupa PZU. W filmie „Prowadzisz? Odłóż telefon” możemy zobaczyć, jak mężczyzna uderza samochodem swoją partnerkę jadącą na hulajnodze – oboje nie byli uważni na drodze, ponieważ pisali do siebie nawzajem. Wzruszający film stworzył też Empik. W klipie „Żeby cię lepiej widzieć” widoczne jest przesłanie, że warto odłożyć telefon i skupić się na dzieciach. Jednak nie tyle wielkie firmy zwracają uwagę na problem. Fundacja „Dbam o mój zasięg” oferowała trójmiejskim restauracjom pudełka, w których klienci mogli na czas posiłku odłożyć telefony, a przed przejściami dla pieszych w Żywcu pojawiły się napisy: „Odłóż telefon i żyj”.

Jak często sprawdzasz swój telefon?

Wielu z nas uważa, że korzysta z telefonu w racjonalny sposób. Proste badania pokazują jednak, że tak nie jest – przykładem jest to przeprowadzone przez magazyn Marie Claire. Wzięło w nim udział około 600 kobiet. Okazało się, że aż jedna czwarta kobiet w wieku 30 lat i jedna piąta 40-latek odblokowuje swój telefon około 200 razy dziennie. Średnio kobiety te zaglądają do komórki raz na siedem minut. 

Więcej Artykułów